Jestem na szczycie

Jestem na szczycie

13 lipca o godz 10.30 po raz pierwszy udało nam się stanąć na szczycie pięciotysięcznego szczytu. Wraz z kolegami Jakubem Jorżakiem i Łukaszem Warmbierem  zdobyliśmy Kazbeka 5033m n.p.m. Wyprawa trwała tydzień. Założyliśmy trzy obozy. Pierwszy na 3000 m n.p.m, drugi w meteostacji na 3650 m n.p.m. i ostatni na plateau 4500 m n.p.m. Atak szczytowy zaplanowaliśmy na godz 5 rano ale ze względu na mgłę i padający śnieg wyszliśmy dopiero po godz. 8. Na szczycie czekały na nas niesamowite widoki gór Kaukazu. W oddali można było zobaczyć najwyższy szczyt Europy-Elbrus. Pogoda dopisała i po kilku minutach spędzonych na szczycie mogliśmy schodzić w dół. Po drodze trzeba było uważać na liczne szczeliny z jednej strony i spadające kamienie z drugiej. Kilka szczelin po pas niestety zaliczyliśmy oraz 150 metrowy zjazd wyhamowany czekanem ale na szczęście udało się wszystkim wrócić do domu. Cały wyjazd uważam za bardzo udany i już powoli zaczynamy plany na przyszły rok.